„U nas na Kłudziu robili takie wielkie krypy i promy też robili. A teraz jest prom elektryczny, czy jaki, nie wiem jaki. Ale dawniej to był prom taki duży, że trzy wozy weszły, a jak mniejsze to i cztery. A te krypy co robili, to ubijali mchami. Widzi pan krypa mchem ubita i ten mech nie puszczał wody! Ale musiał być ten mech taki specjalny, drobniutki, wysuszony. No jak już uszczelnili tym mchem, to na to przybijali listwy, żeby nie wydrapał się ten mech. I krypa, czy prom, się popsuła a ten mech nie zgnił, ani nie wypadł. Kto by teraz umiał zrobić taką krypę.”